Piętnaście meczów bez porażki i koniec. Na Johan Cruijff ArenA w niedzielne popołudnie Ajax gościł świetnie dysponowany FC Utrecht. Biorąc pod uwagę formę obu zespołów w ostatnich tygodniach mogliśmy się spodziewać trudnego meczu, jednak Ajax przerwał świetną passę gości i odniósł przekonujące zwycięstwo. Na uwagę zasługuje z pewnością lepsza dyspozycja i kontrola nad meczem Amsterdamczyków. Takiego Ajaksu chcemy więcej. Ajax – FC Utrecht 2:0.
Musiało minąć trochę czasu zanim wysiłki zawodników zamieniły się okazje bramkowe, mecz nabrał większej pikanterii dopiero w drugiej fazie pierwszej odsłony. Pierwsze zagrożenie pod bramką Utrechtu gospodarze wykreowali w 19. minucie – Jordan Henderson zagrał futbolówkę do znakomicie utrzymującego się przy niej Brobbeya. Napastnik podaniem obsłużył Kennetha Taylora, jednak kąt okazał się zbyt duży do oddania dobrego strzału. Dziesięć minut później Ajax ponownie zagroził bramce gości. Dośrodkowanie w pole karne Borna Sosy dało możliwość oddania strzału Tristanowi Gooijerowi. W jego uderzeniu zabrakło jednak precyzji i bramkarz Matthijs Branderhorst łatwo je wyłapał.
FC Utrecht odpowiedział za sprawą Sama Lammersa i Othmana Boussaida – bez efektów. A Ajax kolejną akcję wykończył już tak, że efekt mogliśmy zobaczyć na tablicy wyników. Była 39. minuta, Ahmetcan Kaplan, który rozgrywał bardzo dobre zawody, ładnym długim podaniem posłał Sosę lewą flanką. Chorwat zagrał do będącego w polu karnym Brobbeya, a napastnikowi udało się przechytrzyć Branderhorsta strzelając między nogami. Było 1:0. Taki też wynik utrzymał się do przerwy.
Brobbey do bramki dokłada asystę
W pierwszych piętnastu minutach drugiej części spotkania Ajax kilkakrotnie gościł pod bramką przyjezdnych. Po tym, jak Jordan Henderson uderzył z około 25 metrów, Nick Viergever omal nie trafił do własnej bramki, po mocnym dośrodkowaniu Sosy. Z kolei Brobbeyowi także nie udało się podwyższyć prowadzenia gdy miał na to sposobność z z bliskiej odległości.
W 77. minucie Ajax objął prowadzenie 2:0. I trzeba dodać – biorąc pod uwagę, że Amsterdamczycy mieli kontrolę nad meczem – komfortowe prowadzenie. Po długim podaniu Dianta Ramaja i błyskawicznym odbiorze Taylora, Brobbey znalazł się przy piłce. Najlepszy strzelec Ajaksu podaniem wypuścił Taylora w pole karne, a pomocnik sprytnie posłał futbolówkę między nogami Branderhorsta. 2:0! Wydawało się, że w końcówce meczu Ajax będzie spokojnie grać w piłkę, jednak nerwowość wkradła się w 83. minucie. To właśnie wtedy Rensch został wyrzucony z boiska po brutalnym wejściu w nogę Lammersa.
W doliczonym czasie FC Utrecht miał swoją szansę po strzale byłego zawodnika Ajaksu – Victora Jensena. Jednak jego główka padła łupem Ramaja. W samej końcówce dziesiątka piłkarzy Ajaksu została zepchnięta pod własną bramkę, ale goście nie byli w stanie strzelić dziś żadnej bramki.
Ajax zaskoczył dziś dobrą organizacją i solidną grą w obronie. Należy zwrócić jednak uwagę, że skład delegowany do boju tego popołudnia został złożony z zawodników nie będących pierwszym wyborem trenera.
Dzięki zwycięstwu Ajax wyprzedził w tabeli Eredivisie Go Ahead Eagles i NEC. Zespół Johna van ‘t Schipa powrócił na piąte miejsce.
Ajax Amsterdam 2:0 FC Utrecht
Brian Brobbey (39′), Kenneth Taylor (77′)
AJAX: Ramaj; Gooijer, Rensch, Kaplan, Hato, Sosa; Henderson, Mannsverk (van den Boomen 78′), Taylor (Tahirović 90′), Hlynsson (Medić 84′); Brobbey (Akpom 90′)
UTRECHT: Branderhorst; Ter Avest (Bozdogan 66′), van der Hoorn, Viergever, El Karouani (Iqbal 66′); Toornstra (Jensen 66′), Flamingo, Fraulo; Azarkan (Okkels 46′), Lammers, Boussaid (van de Haar 84′)