Ajax się nie zatrzymuje. Zespół Francesco Fariolego pokonał Heraclesa Almelo 4:0 i zasiadł samodzielnie na fotelu lidera Eredivisie. Ajax znowu nie zagrał w optymalnym składzie i znowu zrobił swoje. A dziś do pokaźnego wyniku dołożył także miłą dla oka grę i tak świętował wspaniałą dla siebie kolejkę. Amsterdamczycy roznieśli Heraclesa po golach Godtsa, Brobbeya, Edvardsena i Klaassena.
W Ajaksie zabrakło chorych Kennetha Taylora, Youri Baasa i Ahmetcana Kaplana. Z kolei w przypadku Jordana Hendersona i Branco van den Boomena również było jeszcze za wcześnie na powrót do gry. Ajax zaczął m.in z Diesem Janse na środku obrony i Godtsem na lewym skrzydle.
Ajax stworzył pierwszą dobrą okazję w dziewiątej minucie. Bertrand Traoré posłał piłkę do Stevena Berghuisa prawą stroną. Ten ostatni precyzyjnie dośrodkował do Brobbeya, ale napastnik nie trafił czysto w piłkę.
Gospodarze przyspieszali, co zaowocowało kolejną szansą. Po kombinacji Traoré i Klaassena piłka znalazła się pod nogami Kiana Fitz-Jima, ale pomocnik nie wykończył akcji wystarczająco dobrze i bramkarz Fabian de Keijzer z łatwością interweniował. Po ponad piętnastu minutach Juho Talvitie sprytnie podał do Luki Kulenovica. Napastnikowi nie udało się jednak trafić w bramkę. A Ajax odpowiedział na to bezlitośnie. Przy kontrataku Berghuis podał genialną piłkę z własnej połowy do Godtsa. Belg przejął podanie i w sytuacji sam na sam posłał futbolówkę w dalszy róg. 1:0.
Był to początek meczu, Herakles miał prawo jeszcze wierzyć. Suf Podgoreanu znalazł się w sytuacji gdzie mógł oddać strzał z dystansu. Izraelczyk wszedł z lewej strony i strzelił na bramkę Ajaksu z około dwudziestu metrów. Remko Pasveer został zmuszony do skutecznej interwencji. W tym fragmencie meczu Ajax wyglądał słabiej, a Heracles częściej posiadał piłkę.
Wydawało się, że Ajax będzie schodził na przerwę z minimalną przewagą. Jednak dobrze przeprowadzony atak spowodował podwyższenie wyniku na 2:0. Berghuis i Josip Sutalo zagrali ze sobą pod polem karnym gości, aż futbolówka ładnie znalazła się pod nogami Traoré po prawej stronie. Skrzydłowy posłał dobre niskie dośrodkowanie, na które nabiegł Brobbey. Oby to było na dobre pożegnanie się z nieskutecznością napastnika. Tym samym Ajax podwyższył wynik tuż przed przerwą. Mieliśmy 2:0.
Ajax w drugiej odsłonie się nie zatrzymuje
Farioli zdecydował się na zmianę. Do Godtsa, powracającego po kontuzji, sztab podszedł z oczywistą ostrożnością i w miejsce Belga pojawił się Edvardsen. Pierwszą okazję w drugiej odsłonie miał klub z Almelo. Przez chwilę Ajaxowi brakowało spójności w obronie i to dało otworzyło szansę dla Kulenovića. Strzał jednak trafił w ręce Pasveera.
W 56. minucie wydawało się, że Ajax zadał ostateczny cios Heraklesowi. Rezerwowy Edvardsen otrzymał dośrodkowanie od Jorrela Hato i wspaniale sytuacyjnie uderzył. A przy okazji dając świetny przykład zwinności. 3:0. Edvardsen po niedawnym debiucie dziś dołożył pierwszą bramkę w Ajaksie. Ajax bawił się dalej i przyspieszał, co zaowocowało kolejną bramką. Dziesięć minut później Klaassen strzelił swojego setnego gola dla Ajaksu, kierując piłkę do siatki po podaniu Hato. 4:0. Chwilę później w miejsce Fitz-Jima i Traoré pojawili się Jorthy Mokio i Christian Rasmussen.
Dwóch debiutantów w Ajaksie
W ostatnich piętnastu minutach meczu publiczność na Johan Cruijff ArenA powitała dwóch debiutantów. Najpierw Bounida wszedł za Brobbeya. A kilka minut później pojawił się także Sturgeon, który zastąpił Berghuisa w środku pola. W końcowej fazie zespół Farioli nie miał już problemów z atakami gości. Prowadzenie 4:0 utrzymało się, dzięki czemu Ajax ma dwa punkty przewagi nad PSV i mecz zaległy.
Berghuis przedłużył
Mecz z Heraclesem kończy kolejną świetną kolejkę dla drużyny Fariolego. PSV zremisowało z Utrechtem i dlatego Ajax jest po dzisiejszym meczu samodzielnym liderem w lidze.
Jednocześnie mecz jest zwieńczeniem całego kapitalnego tygodnia dla kibiców. W czwartek Ajax pokonał na wyjeździe Union Saint-Gilloise i jest murowanym faworytem do awansu do 1/8 finału Ligi Europy.
A równie ważną, albo i ważniejszą, informacją dla kibiców jest fakt przedłużenia umowy ze Stevenem Berghuisem. Filar Ajaksu podpisał nowy kontrakt do 2027 roku. Informacja fantastyczna bo piłkarza z taką inteligencją, wyszkoleniem i genialną lewą nową tylko ze świecą szukać. Oby tylko zdrowie dopisywało bo gdy jest zdrowy to jest piłkarzem, który w każdej chwili może zrobić różnicę. Co pokazał także w dzisiejszym meczu.
W najbliższy czwartek Ajax na Johan Cruijff ArenA zagra rewanż z Union Saint-Gilloise.
Ajax Amsterdam 4:0 Heracles Almelo
Mika Godts (17′), Brian Brobbey (42′), Oliver Edvardsen (56′), Davy Klaassen (67′)
AJAX: Pasveer; Gaaei, Sutalo, Janse, Hato; Klaassen, Fitz-Jim (Mokio 68′), Berghuis (Steur 83′); Traoré (Rasmussen 68′), Brobbey (Bounida 77′), Godts (Edvardsen 46′)
HERACLES: De Keijzer; Wieckhoff (Benita 65′), Mirani, Mesik (Hoogma 75′), Rots; Scheperman, De Keersmaecker; Talvitie, Bruns, Podgoreanu (Limbombe 75′); Kulenovic