W czwartkowy wieczór Ajax zrobił duży krok w kierunku 1/8 finału tegorocznej Ligi Europy. Amsterdamczykom ponownie przyszło grać na murawie, która uniemożliwiała normalną grę w piłkę, ale nic sobie z tego nie robili. Co prawda Ajax zagrał nie w swoim stylu, często oddając piłkę gospodarzom, a samemu nastawiając się na kontry i raczej prostą grę, jednak pomysł Francesco Farioli na ten mecz wypalił. Ponownie. Union Saint-Gilloise – Ajax 0:2.

Ajax ma przed sobą napięty kalendarz więc trener zdecydował się zagrać w Belgii zupełnie innym składem. Miejsce w podstawowym składzie zajęli m.in. Lucas Rosa, Oliver Edvardsen, Jorthy Mokio czy Rasmussen.

W pierwszej połowie wyraźnie widać było, że fatalne boisko nie służy grze w piłkę. Ajax miał duże trudności w wyprowadzaniu ataków i miał przed sobą przeciwnika, który początkowo lepiej się na nim odnajdywał. Pierwsza połowa nie przyniosła jednak bramek.

Wyróżniający się Mokio i Rasmussen pomogli Ajaxowi wygrać z Union Saint-Gilloise

Wraz z początkiem drugiej połowy Ajax dokonał zmiany. Po kontuzji, której doznał jeszcze w pierwszej połowie, sztab zdecydował się by nie podejmować zbędnego ryzyka w przypadku Daniele Ruganiego. Włocha zastąpił Josip Sutalo. Po niezbyt emocjonujących pierwszych piętnastu minutach goście wyszli na prowadzenie. Kian Fitz-Jim przejął piłkę po podaniu Stevena Berghuisa i zagrał do Rasmussena. Pomocnik zagrał z Edvardsenem, który następnie szybko oddał ją Rasmussenowi. Duńczyk akcję ładnie strzelając na bramkę. 1:0 dla Ajaksu.

Rasmussen w drugiej odsłonie pokazał, że nawet nieźle potrafi grać w piłkę, ale prawdziwym bohaterem był ktoś inny. Tak się złożyło, że także strzelec drugiej bramki dla Amsterdamczyków. W 71. minucie Berghuis zagrał piłkę z rzutu rożnego, która po wybiciu trafiła pod nogi Mokio. Młody piłkarz Ajaksu pięknie uderzył z pierwszej piłki i Ajax prowadził już 2:0.

Belgowie bardzo się odsłonili i to stwarzało szansę na kolejne gole dla Ajaksu. Na boisku pojawili się także Anton Gaaei i Kenneth Taylor, którzy zastąpili Rosę i Fitz-Jima. W 82. minucie Ajax miał kolejną dobrą okazję. Sutalo przebiegł połowę boiska przy kontrataku. Chorwat dobrze podał do Edvardsena, jednak Norweg strzelił zbyt nerwowo i piłka trafiła w ręce bramkarza Morisa.

Na siedem minut przed końcem Farioli wykorzystał także swoje ostatnie atuty. Bertrand Traoré i Mika Godts zmienili Berghuisa i Edvardsena. Dwie minuty później Davy Klaassen odegrał ważną rolę, gdy po dośrodkowaniu Belgów z rzutu rożnego wybił piłkę w groźnej sytuacji. W końcowej fazie Ajaksowi udało się dość łatwo utrzymać prowadzenie i dokończyć mecz bez innych urazów.

Wspaniały Mokio ze zwoją przebojowością, młodzieńczą fantazją i po prostu jakością piłkarską. Rasmussen pokazujący, że też potrafi grać. I dwubramkowe zwycięstwo, które sprawia, że Ajax w Amsterdamie będzie murowanym faworytem do awansu. Czy można było oczekiwać czegoś więcej od takiego meczu?

Rewanż na Johan Cruijff ArenA nastąpi za tydzień, a Ajax przystąpi do następnego meczu zbudowany kolejnym zwycięstwem.

 

Union Saint-Gilloise 0:2 Ajax Amsterdam

Christian Rasmussen (59′), Jorthy Mokio (71′)

UNION SAINT-GILLOISE : Moris; Khalaili, Mac Allister, Burgess, Leysen; El Hadj (Fuseini 62′), Vanhoutte (Rasmussen 86′), Sadiki; Ivanovic, David (Rodriguez 62′), Niang

AJAX: Pasveer; Rosa (Gaaei 72′), Rugani (Sutalo 46′), Baas, Hato; Klaassen, Mokio, Fitz-Jim (Taylor 72′); Berghuis, Rasmussen, Edvardsen

1 Comment

  • Posted 14 lutego, 2025 15:03 0Likes
    by Kilof

    Mecz Ajaksu oglądałem z doskoku, przez to boisko ciężko na to się patrzyło, ważne zwycięstwo. Farioli wykonuje na prawdę super robotę, jestem ciekaw jakby to wyglądało gdyby klub dobrze funkcjonował.
    Za to obejrzałem prawie cały AZ, no to był kosmos. Galatasaray nie istniało a ten wynik jest niesprawiedliwy, bo Holendrzy powinni jeszcze przynajmniej 2 bramki strzelić, czerwona kartka nie miała żadnego wpływu na mecz, Turcy byli tylko tłem, piękny futbol dla oka, z resztą jak przedwczoraj Feyenoord. Twente też wygrało, jest szansa, że w następnej rundzie zobaczymy dużo holenderskich drużyn.

Zostaw komentarz