Ajax po raz kolejny nie zdołał wygrać, nie zdołał również zremisować i przegrał czwarte spotkanie z ostatnich sześciu, które rozgrywał. Dramat w Amsterdamie trwa.
Spotkanie w Neapolu rozpoczęło się dla Ajaksu tragicznie, bo już w 3 minucie piłkę do siatki skierował Lozano. Napoli rozegrało szybką akcję, a podanie z pierwszej piłki nad linią obrony pozwoliło Lozano na uderzenie głową i zaskoczenie Pasveera. W 9 minucie niewiele zabrakło, a Ajax mógł doprowadzić do wyrównania. Po dobrej akcji w środku pola Kudusa, strzał oddał Bergwijn, a piłka po nodze obrońcy mogła zaskoczyć Mereta. Golkiper dobrze odbił jednak piłkę do boku. Po chwili strzał ze znacznej odległości oddał Berghuis, ale bardzo nieznacznie się pomylił. W 14 minucie po strzale Zielińskiego piłkę próbował dobijać Lozano, ale jego wolej przeleciał nad poprzeczką bramki Pasveera. W 17 minucie Ajax już tyle szczęścia nie miał. Po kolejnej prostej ale szybkiej akcji w polu karnym znalazł się Raspadori i potężnym strzałem pod poprzeczkę nie dał najmniejszych szans na obronę. Kolejne minuty nie upłynęły pod znakiem znaczącej przewagi Napoli. Można byłoby się nawet pokusić o stwierdzenie, że to Ajax dominował i starał się prowadzić grę. Nie wynikało z tego jednak wiele, a optyczna przewaga była związana raczej tylko z dość zachowawczą postawą gospodarzy. W 42 minucie po akcji Bergwijna Ajax mógł mieć szansa na bramkę, ale sytuację zmarnował Kudus, zbyt długo zwlekając z oddaniem strzału.
Od początku drugiej połowy na murawie zameldowała się ta sama jedenastka, mimo, że gra w pierwszej połowie daleka była od ideału. W 49 minucie Ajax wrócił do gry za sprawą Klaassena. Pomocnik wyskoczył do dośrodkowania Basseya i mocnym strzałem głową przełamał ręce Mereta, dając nadzieje na korzystny wynik. W 60 minucie spotkania sędzia podyktował rzut karny za zagranie ręką w polu karnym. Piłkę na jedenastym metrze ustawił Kvaratskhelia i pewnym, mocnym strzałem nie dał szans Remko na obronę. W 64 minucie miejsce kontuzjowanego Taylora zajął Grillitsch, a Brobbey zmienił Kudusa. Na murawie zameldował się również Baas, który zmienił Sancheza. W 74 minucie po wygranym pojedynku Osimeha w dobrej sytuacji znalazł się Lozano, ale Pasveer dobrze odbił jego strzał. W 82 minucie za faul na Brobbeyu sędzia podyktował rzut karny, a piłkę ustawił sobie Bergwijn i pokonał Mereta. Po chwili Schreuder zdecydował się na kolejne roszady. Bergwijna zmienił Ocampos, a Conceicao Berghuisa. W 90 minucie po kuriozalnym błędzie Blinda piłkę w zasadzie do pustej bramki wpakował Osimhen.
SSC Napoli 4:2 Ajax Amsterdam
4. Lozano, 16. Raspadori, 62. Kvaratskhelia (karny), 89. Osimhen – 49. Klaassen, 83. Bergwijn (karny)
SSC NAPOLI: Meret; Di Lorenzo, Min-jae, Jesus, Olivera; Anguissa (49. Ndombele), Lobotka, Zieliński (89. Gaetano); Lozano (77. Politano), Raspadori (49. Osimhen), Kvaratskhelia (77. Elmas).
AFC AJAX: Pasveer; Sánchez (64. Baas), Timber, Blind, Bassey; Álvarez, Taylor (64. Grillitsch), Klaassen; Berghuis (84. Conceição), Kudus (64. Brobbey), Bergwijn (84. Ocampos).
3 Comments
by ekselo1989
Ja tam już tracę wiarę w cokolwiek. Wielu piłkarzy przyszło, wielu odeszło i nie jest to na pewno sytuacja łatwa, ale co tu się na rany Chrystusa odwala. Blind nietykalny, Tadic pchany do oporu na nieswojej pozycji, Kudus za plecami Brobbeya nie ma prawa grać, Basseya z Blindem zamienia pozycjami, potem wprowadza Baasa i Basseya rzuca na prawą obronę. Wijndal, największa gwiazda i kapitan Alkmaar jest przybity gwoździem do ławki. Zmiany najwcześniej na 15 minut przed końcem i te coraz bardziej debilne wypowiedzi po meczach. Na każde kolejne spotkanie człowiek patrzy z coraz większym zażenowaniem, a to dopiero początek sezonu. Może będzie lepiej, ale póki co nie widać nawet promila optymizmu. Jeden wielki burdel na resorach.
by CezAreKane
Naprawdę ciężko się to ogląda w ostatnich tygodniach. Czasem mam wrażenie że jestem bardziej zmęczony oglądając niż zawodnicy grając. Nie ma w tych chłopakach żadnych emocji, oni nawet nie potrafią celebrować strzelonych bramek
by vandeman
Serio abstrahując od wyniku jak o zdrowych zmysłach można wystawiać do gry na wysokim poziomie takich piłkarzy jak Blind. Przecież samym przyjęciem piłki koleś go wyprzedził o 3 m w polu karnym. Szkoda tylko w tym wszystkim Wijndala – chłopak się marnuje bo musi grać synek innego Blinda. Nie wiem który z nich gorszy. Na MŚ też będzie grał, bo Danny przecież jest asystentem trenera. Śmiechu to warte.