W Amsterdamie nigdy nie można narzekać na nudę. Za nami kolejne gorące lato, w trakcie którego działo się naprawdę sporo.
Okno transferowe oficjalnie zamknięte, więc możemy na spokojnie usiąść do małego podsumowania. Przedstawiamy nasz subiektywny komentarz do działań klubu w minionych tygodniach.
Marc Overmars w dość nieprzyjemnej atmosferze opuścił Ajax i szybko stało się jasne, że lato 2022 będzie dla klubu początkiem nowego rozdziału choćby pod względem polityki transferowej. Za sterami zasiedli Gerry Hamstra i Klaas-Jan Huntelaar. Jak im poszło?
Ajax latem dokonał kilku naprawdę dobrych ruchów, ale nie wszystko poszło zgodnie z planem, wiele razy niestety widoczny był brak doświadczenia wspomnianego duetu. Nie będziemy tutaj oceniać i analizować dokładnie wszystkich transferów, chcemy ocenić okienko jako całość z wyróżnieniem kilku transakcji.
Zaczęło się od przedłużających negocjacji w czerwcu, kiedy Ajax miał trzy priorytetowe cele transferowe. Ponownie całymi tygodniami czekaliśmy na przełom w rozmowach z Tottenhamem w sprawie Stevena Bergwijna. Skrzydłowy ostatecznie wylądował w Amsterdamie, jednak należy przyznać, że to angielski klub wynegocjował dla siebie bardzo dobre warunki i Ajax musiał ustanowić swój rekord, przekraczający 30 milionów euro. Można to było zrobić lepiej, ale z drugiej strony – jeśli ustanawiać rekordy to właśnie na takich znakomitych zawodników jak Bergwijn. Bardzo rozczarowująco wyglądały rozmowy w sprawie Owena Wijndala z AZ. Piłkarza z klauzulą wykupu na poziomie 10 milionów euro. Czy naprawdę nie można było tego załatwić szybko i sprawnie? Obrońca wyjechał na obóz treningowy z zespołem AZ, ale ostatecznie na szczęście trafił do Ajaksu.
W trakcie pewnego lipcowego weekendu Ajax pokazał, że potrafi działać szybko i naprawdę imponująco. Wówczas media praktycznie w ciągu jednego dnia poinformowały, że do stolicy Holandii zmierzają Calvin Bassey, Francisco Conceição i Brian Brobbey. Kilka dni później transfery były już oficjalnie ogłoszone. Za to należą się brawa. Portugalczyk to świetna okazja na rynku, która została wykorzystana, Bassey został równie szybko wybrany jako pożądany zastępca Lisandro Martineza i chociaż miał koszmarny debiut to coraz więcej wskazuje na to, że kibice w Amsterdamie go pokochają. Brobbey to natomiast zupełnie inna historia. Napastnik najpierw uciekł do Lipska, wrócił na wypożyczenie i chciał zostać, ale kwestia wykupu nie była łatwa. Tania również nie była, ale ciężko nam oceniać ten ruch negatywnie. Brobbey doskonale pasuje do drużyny z Amsterdamu i lepszego kandydata mogliśmy nie znaleźć. Holender natychmiast wskoczył w miejsce sprzedanego Sebastiena Hallera. Właśnie – sam pomysł sprzedaży reprezentanta Wybrzeża Kości Słoniowej był naprawdę trafiony, ponieważ Haller zwyczajnie nie był typem piłkarza, który pasuje do Ajaksu, chociaż strzelał bramki dość regularnie. I dokładnie ze względu na liczbę tych bramek również w Lidze Mistrzów uważamy, że można było wynegocjować nieco większą kwotę niż nieco ponad 30 milionów.
Klub z Amsterdamu był niesamowicie aktywny na rynku aż do ostatnich minut. Częściowo z pewnością nie taki był plan i zostało to wymuszone przez bunt Antonego. O buntownikach z Amsterdamu można napisać cały oddzielny artykuł. Nie ma żadnych wątpliwości, że coś trzeba z tym zrobić. Piłkarze zaczynają wchodzić klubowi na głowę i myślą, że unikając treningów mogą wymusić transfer. Brazylijczykowi się udało, chociaż oprócz tego dostaliśmy 100 milionów innych powodów, by zaakceptować ofertę Manchesteru United. Mamy nadzieję, że odpowiednio zareagują również kibice i po prostu poszczególnych zawodników przywitają na stadionie gwizdami lub transparentami. Piłkarze muszą wiedzieć, że po takim zachowaniu nikt nie będzie ich tutaj uwielbiać.
Mistrzowie Holandii przeprowadzili kilka naprawdę topowych transferów. Zarówno przychodzących jak i wychodzących. Pod koniec okienka ujawniły się kolejne problemy wewnętrzne. Hamstra i Huntelaar wzięli się za negocjacje transferów piłkarzy bez akceptacji Rady Nadzorczej, co jednoznacznie wskazuje na poważny problem komunikacji w klubie. Doszło niestety do kompromitacji klubu na arenie międzynarodowej. Lucas Ocampos przyleciał do Amsterdamu po zawarciu porozumienia z Sevillą i natychmiast musiał wracać do Hiszpanii. Benfica negocjowała i niemal zamykała sprzedaż Vlachodimosa do Ajaksu, by parę godzin przed północą dowiedzieć się, że z transakcji nici, bo Rada Nadzorcza w Amsterdamie nie wyraża na nią zgody.
Obecność Rady Nadzorczej i jej ingerencja w sprawy transferowe nie są tutaj problemem. Tak jest w wielu klubach. Nawiasem mówiąc – przeżyjemy bez Vlachodimosa, a transfer Ocamposa ostatecznie został osiągnięty na bardzo korzystnych dla nas warunkach, które nie są obarczone ryzykiem. Problemem Rady Nadzorczej jest brak komunikacji z Hamstrą i Huntelaarem. Kompromitacją jest negocjowanie i ustalanie warunków transferów, które są potem od razu blokowane. Takie szczegóły trzeba ustalać znacznie wcześniej i nie rozpoczynać negocjacji nie wiedząc czy Rada Nadzorcza na to pozwoli. Brzmi to naprawdę absurdalnie amatorsko, że nie wierzymy, że musimy pisać tak oczywiste rzeczy. A samo zablokowanie transferów było rozczarowujące, ale miało swoje podstawy. Wydatek 20 milionów za Ocamposa z wysoką pensją i dodatkowymi prowizjami dla agentów byłoby lekkim szaleństwem. Hakim Ziyech zarabiający 10 milionów rocznie też musiałby zejść na znacznie niższy pułap, by być dla nas ponownie osiągalny. Vlachodimos nie był priorytetem ani zbawicielem. Decyzje do wybronienia, ale styl negocjacji i problemy po drodze – absolutnie nie do przyjęcia. Ostatecznie wielką różnicą jest to, czy w mediach przeczytamy “Rada blokuje transfer na 4 godziny przed północą pomimo porozumienia klubów” czy na przykład “Ajax myślał jeszcze o nowym bramkarzu, ale zdecydowano, że nie jest on koniecznie potrzebny”, prawda? W dodatku Rada Nadzorcza oraz pani dyrektor finansowa wydają się mieć nieco za duży wpływ na decyzje wokół transferów. Hamstra i Huntelaar wyszli na zwykłych pionków. W pewnej chwili nazwani zostaliśmy nawet szowinistami po opinii, że Susan Lenderink (dyrektor finansowa) nie powinna się wtrącać. Cóż, każdy zrozumie to jak chce, ale nie powinna decydować kto jest potrzebny drużynie, a kto nie. Zarówno ona jak i cała Rada Nadzorcza pełna starszych panów. O tym musi decydować trener oraz dyrektor sportowy (w tym przypadku Hamstra/Huntelaar). Życzylibyśmy sobie, by Rada była bardziej wspierająca, a współpraca całego pionu technicznego na zdecydowanie wyższym poziomie.
Warto zwrócić uwagę, że Ajax w tym roku otworzył się na nowe kierunki na rynku transferowym. Hamstra i Huntelaar wyszli ze schematów, którymi podążał często Overmars i to również należy oceniać bardzo pozytywnie. Do Amsterdamu ściągnięto graczy z finalisty Ligi Europy (Rangers), mistrza Turcji (Trabzonspor), mistrza Portugalii (Porto), niespodziewanie wyciągnięto napastnika z włoskiej Serie B oraz podpisano kontrakt z Grillitschem, który ma duże doświadczenie z Bundesligi.
Jak widać, jest za co chwalić, ale przedstawiciele Ajaksu zasłużyli również na sporo słów krytyki. Mimo wszystko, podsumowując – nigdy więcej takiego okienka. Nie wiemy, czy taka rewolucja kadrowa była zamierzona. Prawdopodobnie nie, bo zatrudniony Alfred Schreuder już kilka razy powtarzał w wywiadach, że nie jest zadowolony z tego, że drużynę opuściło tylu zawodników. Nie tędy droga, by latem kupić 10 nowych piłkarzy i sprzedać jeszcze więcej. Jeszcze gorzej jeżeli takie zamieszanie odbywa się ostatniego dnia okienka. Tutaj musi być postawiony wewnętrzy deadline jak w poprzednich latach. Brak jakichkolwiek ruchów powiedzmy po 15/20 sierpnia. Niedopuszczalne jest to, że 31 sierpnia jest w klubie kompletny chaos, piłkarze się buntują i nie chcą trenować. Nie ma możliwości, by takie wydarzenia nie odbiły się negatywnie na zespole. Zespole, który siedem dni później rozpoczyna walkę w Lidze Mistrzów w trudnej grupie.
3 Comments
by Kilof
Ja to widzę tak:
Wrócił “stary dobry Ajax”, wszystko na sprzedaż, tylko cena kwestii. Jak klub który nie ma żadnych problemów finansowych może tak funkcjonować? Sukcesy sportowe i patrzenie w przyszłość by coś ugrać? By zrobić coś więcej niż 6 meczów w grupie LM? Panieee, po co to komu? Przyszli, dali kasę i sprzedałem! Alvarez? Panieee, gdyby tylko Chelsea 24h wcześniej dała znać, to też by go sprzedali, bo nie dało się znaleźć, byle kogo na jego pozycję.
Rób rekordowe transfery do Amsterdamu a w międzyczasie wyprzedaj kluczowych zawodników. Dodatkowo piłkarze pokazują, że Ajax nic nie może, i to parę miesięcy przed mundialem! Wystarczy nie przyjść na trening i sprawa załatwiona. Nawet gra w LM nic nie daje, bo to był projekt na dwa lata…
Co do Antonego i 100 milionów. Ładnie brzmi, ale nie 100, tylko 95, i ile z tej kwoty dostanie Ajax? Bodajże 20% musi wrócić do Sao Paulo. (Już tęsknię za takimi piłkarzami jak Tagliafico)
Dla mnie największą stratą w Amsterdamie nie był “dwu letni projekt” a strata Overmarsa (co żeś chłopie narobił?) no i prestiż klubu, bo o strajkach w Amsterdamie wszyscy pisali.
Co do komunikacji, to po niezgłoszeniu Hallera do pucharów, to już mnie nic nie dziwi.
Na duży plus Bergwijn i Bassey.
Mam nadzieję, że Schreuder to jakoś ogarnie. Już za parę dni pierwszy poważny test.
by bartek_niwka
Bardzo trafne i rzeczowe podsumowanie, fajnie się czytało🙂 i dokładnie najważniejsza jest komunikacja
by ekselo1989
Przede wszystkim komunikacja. Rada nadzorcza powinna być w stałym kontakcie z pionem sportowym i konsultować wszystkie decyzje przed podjęciem jakichkolwiek ruchów, bo inaczej wychodzi się na debila. Ostatni akapit jest trafiony w punkt. Kształt kadry na nadchodzący sezon powinien być klarowny na przynajmniej kilka dni przed zamknięciem okna. Tak, żeby nikomu przez myśl nie przeszły protesty, idiotyzmy i inne szarady, bo i tak każda oferta będzie konsekwentnie odrzucana. Piłkarze na starcie okna powinni otrzymać z osobna jasny komunikat czy klub daje im zielone światło na ewentualny transfer.