Zmęczenie po Marsylli czy słabszy dzień? Niezależnie jaki był powód, Ajax dziś wyglądał słabiej na Goffertstadion i, szczególnie w pierwszej połowie, grał niechlujnie i stwarzał niewielkie zagrożenie pod bramką gospodarzy. Mecz nie był porywającym widowiskiem, ostatecznie jednak udało się wygrać pierwszy mecz wyjazdowy w Eredivisie w tym sezonie. Wszystko dzięki bramkom Hlynssona i Forbsa. NEC – Ajax 1:2.

Mimo braku polotu w grze, w pierwszej części spotkania lepsze okazje miał Ajax. Po ośmiu minutach Brian Brobbey z bliskiej odległości mógł zaskoczyć Cillessena po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Stevena Berghuisa. Jorrel Hato przedłużył dośrodkowanie skrzydłowego i Brobbey głową nie trafił jednak w bramkę. Po 21 minutach gry NEC pierwszy raz zasygnalizowało także zamiar gry w ofensywie. Były zawodnik Ajaksu, Sontje Hansen, minął Ar’Jany’ego Martę, ale jego dośrodkowanie nie zostało odpowiednio spożytkowane przez kolegę z drużyny. Kilka minut później najlepszą szansę miał Ajax. Po ładnej akcji piłkarzy gości na małej przestrzeni, Berghuis odegrał do Stevena Bergwijna. Strzał kapitana z lewej strony minął jednak bramkę NEC.

W 31. minucie drużyna z Amsterdamu znów zagroziła gospodarzom. Błąd NEC we własnym polu karnym ostatecznie zakończył się odbiorem piłki przez Hlynssona, ale bez wymiernego efektu. Dwie minuty Anton Gaaei dośrodkował i Brobbey świetnie uderzył główą , ale Cillessen wykonał swoją robotę bez zarzutu, notując ładną paradę. Berghuis również był bliski wyprowadzenia Ajaksu na prowadzenie. Jednak obie drużyny schodziły do szatni przy bezbramkowym remisie.

Brobbey bardzo ważny przy pierwszym golu

Od pierwszej minuty drugiej odsłony Van ‘t Schip wprowadził Josipa Šutalo. Chorwat zajął miejsce Gaaei, przesuwając Renscha na pozycję prawego obrońcy. Ajax szybko zaatakował niebezpiecznie za sprawą Kennetha Taylora. Pomocnik oddał mocny strzał z miejsca na bramkę gospodarzy, jednak Cillessenowi udało się przenieść piłkę nad poprzeczką. A w 57. minucie Ajax objął prowadzenie dzięki dobrej akcji Brobbeya. Napastnik otrzymał piłkę w polu karnym i, korzystając ze swojej siły, odwrócił się w kierunku bramki, uwalniając się przy okazji spod opieki obrońcy i kładąc Cillesena. Przy dograniu do Hlynssona bramka była już formalnością.

Po ponad 66 minutach gry, Brobbeya w napadzie zastąpił Chuba Akpom. A Ajax wcale nie wyglądał korzystniej w ostatnich 20 minutach. W 88. minucie Forbs, który pojawił się na placu gry dwie minuty wcześniej, wyprowadził Ajax na dwubramkowe prowadzenie. Po dobrym dośrodkowaniu Berghuisa z prawej strony Portugalczyk bez problemu wykończył akcję.

Wydawało się, że Ajax już ma w kieszeni to zwycięstwo, ale Elayis Tavsan strzelił dla NEC kontaktowego gola. Prawoskrzydłowy zmiennik minął Martę, jakby go tam nie było, a następnie zaskoczył Ramaja strzałem z ostrego kąta w krótki róg i zrobiło się nerwowo. Chwilę później Ajax zmarnował świetną szansę po dośrodkowaniu Forbsa, który do gola mógł dołożyć asystę podczas swoich kilku minut na boisku. Dogrania Portugalczyka nie potrafił jednak wykorzystać Akpom, przenosząc piłkę nad poprzeczką. Swoją szansę na podwyższenie wyniku miał także Banel, ale nie potrafił jej wykorzystać. Ajax wywozi z Nijmegen 3 punkty skromnie pokonując gospodarzy.

 

 

 

 

NEC Nijmegen 1:2 Ajax Amsterdam

Elayis Tavsan (90′) – Kristian Hlynsson (57′), Carlos Forbs (88′)

NEC: Cillessen; Van Rooij, Sandler, Nuytinck (Larsen 85′), Verdonk; Schöne, Proper; Hansen (Tavsan 46′), Mattsson, Baas (González 64′); Ogawa

AFC AJAX: Ramaj; Gaaei (Šutalo 46′), Rensch, Hato, Martha; Tahirović, Taylor, Hlynsson; Berghuis, Brobbey (Akpom 66′), Bergwijn (Forbs 86′)

Zostaw komentarz