Ajax rozegrał kolejne fatalne spotkanie i zasłużenie przegrał z AZ Alkmaar.
Pierwszy strzał w kierunku bramki Ajax oddał w 6 minucie, ale próba Renscha przezła bardzo wysoko nad poprzeczką. Znacznie groźniej minutę później było pod bramką Ajaksu. Po stracie Basseya gospodarze wyprowadzili szybką kontrę, a uderzenie Odgaarda z dużym trudem na rzut rożny sparował Pasveer. W 13 minucie Amsterdamczycy objęli na AFAS prowadzenie. Długa piłka Blinda całkowicie zaskoczyła defensywę AZ, a na bramkę gospdoarzy pognał Taylor. Pomocnik wyłożył piłkę nabiegającemu Kudusowi, który musiał zmieścić ją w pustej bramce. W kolejnych minutach na boisku nie działo się wiele. Ajax teoretycznie kontrolował przebieg meczu, ale to AZ było aktywniejsze w ofensywie i częściej gościło na połowie ekipy Schreudera.
W 27 minucie AZ było kilka centymetrów od wyrównania. Po rzucie wolnym bitym w pole karne, piłka została zgrana na długi słupek, gdzie akcję zamykało dwóch piłkarzy, ale żaden na szczęście nie sięgnął piłki. W 41 minucie AZ doprowadziło do wyrównania. Fatalny błąd popełnił Rensch, który nie przeciął prostopadłej piłki Clasiego, a De Wit wykorzystał niezdecydowanie Timbera i Pasveera i mocnym strzałem po ziemi doprowadził do wyrównania. Ekipa gospodarzy jeszcze przed przerwą zdołała wyjść na prowadzenie, kolejny raz za sprawą amatorskiej postawy Ajaksu. Po stracie Tadicia dość przypadkowo trafiła w kierunku Odgaarda, który był kompletnie niepilnowany. W fatalny sposób linię spalonego złamał Bassey, a napastnik AZ spokojnym uderzeniem po ziemi zaskoczył Pasveera.
W przerwie na boisku w miejsce Taylora zameldował się Klaassen. Już dwie minuty po przerwie drużyna AZ mogła podwyższyć prowadzenie, ale po strzale Raindersa fantastyczną interwencję popisał się Pasveer. Ajax mógł odpowiedzieć bardzo szybko po kontrze Kudus zagrał do Tadicia, ale Serb czekał z oddaniem strzału i ostatecznie został zablokowany. W 57 minucie Ajax w końcu zagrał jakąś godną uwagi akcję, po której strzał na bramkę oddał Berghuis, ale jego próba była zbyt lekka i nie mogła zaskoczyć golkipera.
Pomiędzy 60 a 62 minutą AZ mogło i powinno podwyższyć, bo miało do tego dwie świetne sytuacje. Najpierw po ciekawie rozegranym rzucie wolnym dogranie wzdłuż bramki w ostatniej chwili wybił Alvarez, a po chwili po kolejnym błędzie defensywy w pole karne wpadł Sugawara, ale jego próbę zdołał zatrzymać Pasveer. W 80 minucie było blisko doprowadzenia do wyrównania, ale ponownie nie dopisało szczęście. Alvarez wyłożył piłkę Bergwijnowi na piąty metr, w bramce nie było już bramkarza, ale strzał skrzydłowego zatrzymał klatką piersiową defensor AZ. Po chwili na boisku zameldowali się Ocampos i Lucca, a plac gry opuścili Bergwijn i Kudus.
AZ Alkmaar 2:1 Ajax Amsterdam
40. M. de Wit, 45+5. Odgaard – 12. Kudus
AZ ALKMAAR: Verhulst; Hatzidiakos, Beukema, Martins Indi (45+1. Dekker), Kerkez; Clasie, Reijnders, D. de Wit; Sugawara, Odgaard (85. Lahdo), M. de Wit (85. Bazoer).
AFC AJAX: Pasveer; Rensch (63. Brobbey), Timber, Bassey, Blind; Álvarez, Taylor (46. Klaassen), Berghuis; Tadić, Kudus (81. Lucca), Bergwijn (82. Ocampos).
2 Comments
by Rob
Kultury troche. Tydzień był żenujący, zarówno Liverpool jak i AZ ich zabiegali, a Ajax w ataku nie miał wiele do powiedzenia. Bo końcówka z AZ to już głównie zmęczony rywal i wrzutki w pole karne. Nie ma co zakłamywać rzeczywistości, że jest super, kiedy nie jest. Było kilka niezłych meczów wcześniej, ale poważniejsi rywale nas sprowadzili na ziemię, nie jesteśmy tacy zajebiści, jeszcze.
by tomek0906
Zostawiając nasze popisy boiskowe, to poziom sędziowania w NL to dno, ewidenty karny, ewidentne czerwo za faul na brobbeyu, być może i czerwona dla alvareza.Psv strzela bramkę po rożnym widmo, w poprzedniej kolejce po karnym widmo. Na koniec sezonu, szczególnie w NL, gdzie 80 % drużyn to ogórki taki wypaczony punkt może zaważyć o tytule.