W ramach 27. kolejki Eredivisie Ajax zagrał bardzo słaby mecz z Go Ahead Eagles. W Deventer drużyna Johna Heitingi osiągnęła tylko bezbramkowy remis. Ten wynik oznacza, że Ajax nadal pozostaje na drugim miejscu w tabeli, ale traci już 8 punktów do lidera. A, co teraz istotniejsze, z klubem z Amsterdamu zrównuje się punktami PSV.

Od początku widzieliśmy dość wysokie tempo w pierwszych fragmentach gry, a mecz był dość otwarty. Po czterech minutach doprowadziło to do strzału Davy’ego Klaassena, a po dziewięciu minutach do nieuznanego gola z rzutu rożnego dla gospodarzy, po tym jak zawodnik Ajaksu został sfaulowany w tej sytuacji. Brian Brobbey również miał swoje dwie szanse, które zakończyły się niepowodzeniem.

Następnie tempo gry nieco spadło i byliśmy świadkami słabszej gry obu zespołów oraz braku dobrych sytuacji do na otwarcie wyniku. Jednak w 33. minucie nastąpiła chwilowa radość dla kibiców gości. Steven Berghuis pięknie podał piłkę do Kudusa, który skutecznie uderzył głową na bramkę. Jednak, zdaniem sędziego bocznego i później VAR, był na spalonym i w efekcie bramka nie została uznana. Sytuacja kontrowersyjna ponieważ powtórki nie dały nam stuprocentowej pewności.

Tuż przed przerwą Go Ahead Eagles niebezpiecznie skontrowało za sprawą byłego młodzieżowca Ajaksu, Bobby’ego Adekanye. Biegł on na bramkę Ajaksu mając obok siebie jedynie Edsona Álvareza. Jednak Meksykanin interweniował skutecznie, atakując napastnika i trafiając w piłkę w odpowiednim momencie.

Pokaz bezsilności Ajax kontynuował po przerwie. Niby goście mieli nieco większą kontrolę nad meczem, jednak nie przekładało się to na świetne okazje. Ajax częściej utrzymywał się przy piłce i regularnie szukał gry do przodu, ale w okolicach pola karnego Go Ahead Eagles drużynie z Amsterdamu z trudem udawało przebijać się przez mur gospodarzy.

Jednak gra wyglądała tak głównie w pierwszych piętnastu minutach drugiej połowy,potem gra Ajaksu trochę się załamała i po prostu nie potrafił on napocząć Go Ahead Eagles. Aż do 70. minuty właściwie nic znaczącego nie działo się na boisku. W związku z tym, Heitinga interweniował, wprowadzając Owena Wijndala i Stevena Bergwijna, którzy wrócili po kontuzji, odpowiednio za Youri Baasa i Brobbeya.

Jednak niewiele to zmieniło w obrazie gry, a Francisco Conçeicao, który wszedł później za Stevena Berghuisa, również nie był w stanie sensownie wpłynąć na grę. Ajax rozegrał kolejny słabszy mecz, a Go Ahead Eagles niewiele zrobiło pod bramką gości. Różnica polega na tym, że gospodarze osiągnęli swój cel… Wynik końcowy 0:0 jest niestety logiczną konsekwencją gry Amsterdamczyków.

Go Ahead Eagles 0:0 Ajax Amsterdam

GO AHEAD: De Lange; Deijl, Amofa, Nauber, Oppegard (Fontan 80′); Idzes, Rommens, Adekanye (Kuipers 90′), Willumsson; Stokkers (Edvardsen 68′), Lidberg

AFC AJAX: Rulli; Sanchez (Lucca 87′), Timber, Álvarez, Baas (Wijndal 68′); Taylor, Klaassen, Berghuis (Conceiçao 80′); Kudus, Tadic; Brobbey (Bergwijn 68′)

Zostaw komentarz