Już dzisiaj Ajax Amsterdam wybiegnie na boisko w Berlinie by powalczyć o awans do 1/8 finału z Unionem Berlin. Czy jest to realne? Co może czekać Ajax w tym meczu? Zapraszamy na zapowiedź dzisiejszego spotkania.

Jeszcze rok, dwa lata temu, gdyby ktoś usłyszał, że Ajax gra z Unionem Berlin, to skojarzyło by się to mu z ukrytym sparingiem drużyny B w jakimś odludnym miejscu na stadionie rezerwowym, na który przyszli tylko trenerzy, a kibiców tworzyłaby grupka rezerwowych obydwu drużyn.

Mamy luty 2023, i Ajax po gorzkim pożegnaniu się z Ligą Mistrzów i paskudnym wspomnieniu łysego trenera, po którego nazwisku pozostał tylko niesmak i do tej pory nikt tak naprawdę nie wie, co wydarzyło się przez pierwszą połowę sezonu.

Po drugiej stronie Union Berlin, drużyna opromieniona sukcesami i okupująca trzecie miejsce w Bundeslidze (ale co tam) nawet pierwsze, bo tę samą liczbę punktów ma Borussia i Bayern. Union, czyli Kopciuszek na balu, który bryluje w trochę niepasującym towarzystwie i cały czas zerka na zegar, czy aby za chwilę nie trzeba będzie obudzić się z pięknego snu i wybiec bez butów z balu by tułać się z miotłą po izbach biednego domu.

Te dwie drużyny spotkają się w tym samym miejscu i obydwie będą miały coś do udowodnienia. Ajax powstający trochę z popiołów, zadający sobie pytanie, czy to już po kryzysie, czy to już ten trener i czy już przyszedł czas na powiedzenie: “Johnny Heitinga nadajesz się, robota wykonana.”

Union Berlin walczący o pokazanie tego, że zasługuje na miejsce w czołówce Bundesligi i o to, że już można mówić, że jest wielki i trzeba się z nim liczyć.

Trener Unionu trochę oszczędzał swoje gwiazdy. Nasz dobry znajomy, czyli były napastnik Jong Ajax siedział sobie na ławce do 55. minuty, a i jego pozostali wartościowi koledzy trochę odpoczywali podczas meczu z czerwoną latarnią Bundesligi. Natomiast nie można odnieść wrażenia, że Union trochę przeszarżował. Miał okazję stać się liderem, a rewelacji w tym meczu też nie zagrał. Pamiętamy oczywiście mecz w Amsterdamie i też zauważyliśmy, że to bardziej Ajax grał nieporadnie i niezdarnie niż Union z polotem i precyzją.

Ajax Amsterdam na fali wznoszącej, zespół wygląda jak wykres drogi od czasu w ruchu jednostajnie przyspieszonym. Pojawiła się chęć do gry, energia, uśmiechy i pomysł no to, żeby ugryźć i pokonać rywala. Czy starczy to na Union, zobaczymy.

Ajax najprawdopodobniej wystąpi w takim samym składzie jak tydzień temu, bo informacje o kontuzji Alavreza, to raczej zasłona dymna i nikt nie ma wątpliwości, że w tak ważnym meczu wybiegnie na boisko, choćby miał zjeść wagon tabletek przeciwbólowych z wbudowaną blokadą na bolący bark.

Pozostaje nam czekać do godz. 21:00 i zobaczyć czy wielki Ajax powrócił, czy pozostanie nam trudna i wątpliwa walka o mistrzostwo Holandii.

Zostaw komentarz