W niedzielne popołudnie Ajax pokonał SC Heerenveen, mimo, że zwycięstwo długo wisiało na włosku. Przez większość czasu byliśmy świadkami otwartego meczu pomiędzy obiema drużynami, ale dzięki bramkom Akpoma drużynie z Amsterdamu udało się w ostatniej fazie podwyższyć prowadzenie i ostatecznie pokonać gości. Ajax ostatecznie wygrywa 4:1.
Pierwsze kilkanaście minut meczu to nie było tak mocne wejście w mecz jak w poprzednich spotkaniach jeśli chodzi o zespół Ajaksu. Branco van den Boomen kilka razy ładnie rozciągnął grę przy użyciu długich podań, ale zespół z Amsterdamu nie był jeszcze w stanie stworzyć żadnego zagrożenia pod bramkę gości. Z kolei zespół z Fryzji na początku meczu próbował wywrzeć presję na Ajaksie, ale nie spowodowało to większych problemów, po części dzięki dobrej grze Dianta Ramaja. Jednak po tym, jak Kristian Hlynsson spróbował zaskoczyć bramkarza Heerenveen z dużego kąta, to SC Heerenveen stworzyło pierwszą okazję, po niechlujnym zachowaniu i stracie piłki Antona Gaaei. Gościom udało się oddać strzał sprzed pola karnego, ale piłka została w porę zablokowana.
Chwilę później goście mieli kolejną okazję, której, wydawało się, nie można było zmarnować. Pelle van Amersfoort otrzymał dokładne podanie w polu karnym, ale Josip Sutalo wykonał dobrą robotę w obronie, przytomnie blokując futbolówkę. Kolejna szansa to sytuacja gospodarzy. Steven Berghuis otrzymał piłkę po lewej stronie i zdołał podać do Stevena Bergwijna po drugiej stronie boiska, ponad obroną gości. Bergwijn uderzył piłkę obok Andriesa Nopperta, a po interwencji VAR uznano, że gol został zdobyty prawidłowo. Powtórki telewizyjne do końca nie przekonały, że skrzydłowy nie był na spalonym, ale gol dał Ajaksowi prowadzenie.
Tuż po strzeleniu pierwszego gola, Ajax miał niezłą okazję na podwyższenie prowadzenia. Po dobrej akcji zespołu, Kenneth Taylor otrzymał podanie na skraju pola karnego, ale zamiast uderzać na bramkę, posłał podanie w stronę Briana Brobbeya. Chwilę później Gaaei dobrze dośrodkował w kierunku tego samego Brobbeya, jednak napastnikowi nieco zabrakło by sięgnąć piłkę. Choć wydawało się, że pierwszą połowę będziemy kończyć wynikiem 1:0, na boisku wydarzyło się jeszcze wiele. Najpierw van den Boomen precyzyjnie dośrodkował z prawej strony na dalszy słupek, gdzie Brobbey świetnie nabiegł na piłkę i bezbłędnie skierował ją głową do bramki Heerenveen. Mieliśmy 2:0!
Z tym, że z przebiegu gry taki wynik nie do końca odpowiadał temu co widzieliśmy na boisku. Heerenveen też miało swoje szanse i tak jak Ajax wcześniej uchronił się przed stratą bramki, to w końcówce pierwszej połowy już nie. Tuż przed przerwą Luuk Brouwers, po dokładnym dośrodkowaniu, uderzył głową obok lewego słupka Ramaja. Do przerwy 2:1.
SC Heerenveen mając świadomość, że Ajax obecnie jest nadal niepewną drużyną, próbowało zaatakować już po przerwie. Van den Boomen posłał podanie, które zostało przejęte przez gości. Akcję zakończył strzałem Ché Nunnely, jednak jego uderznie zdołał zatrzymać Ramaj. W pierwszej fazie drugiej odsłony SC Heerenveen stworzyło groźniejsze sytuację i dopiero po pewnym czasie Ajax znów zaakcentował swoją obecność na boisku. Berghuis otrzymał podanie w kierunku bramki gości i zdołał uderzyć, jednak jego strzał minął linię końcową, po zablokowaniu przez przeciwnika.
Po godzinie gry John van ‘t Schip dokonał pierwszej zmiany. Taylor, który zaliczył kolejny słaby występ (widać było u niego także brak pewności przy podejmowaniu odpowiednich decyzji), został zastąpiony przez Silvano Vosa.
A chwilę później dla Ajax miał szansę na podwyższenie. Kristian Hlynsson znalazł się w niezłej sytuacji po dobrym wycofaniu piłki od Ar’Jany’ego Marthy, jednak Islandczyk swoim strzałem nie był w stanie zaskoczyć Nopperta. Chwilę później wydawało się, że Ajax podwyższył na 3:1. Vos i Brobbey ruszyli na brankę po długiej piłce od Bergwijna i stworzyli groźną sytuację dla gospodarzy. Vos przedłużył głową, a Brobbey ograł bramkarza i obrońcę gości i strzelił, wydawało się, że prawidłową, bramkę. Sędzia jednak uznał, że napastnik odepchnął przeciwnika, w związku z czym gol nie został uznany.
W 73. minucie Van ‘t Schip zdecydował się na podwójną zmianę. Hlynsson i Gaaei opuścili boisko, aby zrobić miejsce Akpomowi i Devyne Rneschowi. W tej fazie meczu nie było żadnych groźnych sytuacji z obu stron. Daniel Karlsbakk spróbował zaskoczyć głową Ramaja, ale piłka minęła słupek Ajaksu. Pod bramką gości, Berghuis mocno strzeli z dystansu, ale piłka daleko minęła bramkę Heerenveen. W 80. minucie Ajax miał już dużo szczęścia. Dwie znakomite okazje miał Osame Sahraoui, ale obie zmarnował w jednej akcji. Najpierw trafił w słupek, po czym przy dobitce oddał strzał obok bramki.
W ostatnich dziesięciu minutach meczu Van ‘t Schip dokonał także czwartej i piątej zmiany w Ajaksie. Borna Sosa i Carlos Forbs, podobnie jak Rensch, wrócili po kontuzjach i zastąpili Martę i Brobbeya. A chwilę później Ajax podwyższył na 3:1. Przestrzenie na boisku stawały się coraz większe i zmiennicy w dzisiejszym meczu umieli z tego skorzystać. Berghuis uwolnił się spod opieki znakomitą akcją i oddał świetny strzał na bramkę. Noppert, popisał się wspaniałą obroną ale ostatecznie piłka trafiła do Akpoma, który zdobył gola głową. Akpom w ciągu kilku następnych minut miał jeszcze dwie okazje, ale nie potrafił pokonać golkipera gości.
Ostatecznie jednak wynik został ustalony na 4:1. Berghuis w polu karnym dostrzegł i posłał piłkę do Akpoma, który musiał jedynie dołożyć właściwie stopę. Ajax dzięki mocnej końcówce dopisuje 3 punkty i +3 bramki. Powietrze w Amsterdamie wydaje się oczyszczać. Przed drużyną mnóstwo pracy, ale niech stopniowo idzie to w dobrym kierunku. Dziś z trybun spotkanie oglądał także Alex Kroes, który będzie twarzą nowych zmian w Ajaksie w nadchodzących miesiącach. Oby na lepsze.
Ajax Amsterdam 4:1 SC Heerenveen
Steven Bergwijn (25′), Brian Brobbey (42′), Chuba Akpom (84′), Chuba Akpom (90+3′) – Luuk Brouwers (45+1′)
AFC AJAX: Ramaj; Gaaei (Rensch 73′), Šutalo, Hato, Martha (Sosa 83′); Van den Boomen, Taylor (Vos 59′), Hlynsson (Akpom 73′); Berghuis, Brobbey (Forbs 83′), Bergwijn
SC HEERENVEEN: Noppert; Braude (Ali 62′), Van Beek, Bochniewicz, Köhlert; Brouwers, Haye, Olsson; Nunnely (Witteveen 62′), Van Amersfoort (Karlsbakk (46′), Sahraoui