W czwartkowy wieczór byliśmy światkami niesamowitego meczu na Johan Cruijff ArenA. Po zwycięstwie 2:0 w Belgii, rewanż z Union Saint-Gilloise miał stanowić kropkę nad “i” w kontekście awansu. Kibice, którzy zapewnili oprawę godną prawdziwego futbolowego święta, byli jednak świadkami czegoś zupełnie odwrotnego. Mecz, który miał być niemal formalnością, szybko zamienił się w grę o przetrwanie. Ajax, przegrywając szybko 0:2 i grając w dziesiątkę przez zdecydowaną większość meczu, musiał cierpieć i znaleźć sposób by przechylić dwumecz na własną korzyść. I po niesamowitym meczu zakończonym dogrywką to się udało. Ajax – Union Saint-Gilloise 1:2.
W wyjściowym składzie Ajaksu ponownie znalazło się miejsce dla Jorthy’ego Mokio. Z kolei Lucas Rosa grał za Antona Gaaei, a w skład napadu weszli Rasmussen, Berghuis i Edvardsen. Już po pięciu minutach gospodarze stworzyli pierwsze zagrożenie. Dobrze wykonany rzut wolny przez Stevena Berghuisa z lewej strony nie został jednak zamieniony na bramkę przez Jorrela Hato. Obrońca źle trafił piłkę głową i nadal mieliśmy bezbramkowy wynik.
Przez pierwsze piętnaście minut wydawało się, że Ajax ma mecz pod kontrolą. Właśnie wtedy goście wykonali rzut wolny z prawej strony boiska. Ostatecznie to obrońca Kevin Mac Allister skierował piłkę głową do bramki po dośrodkowaniu Sofiane Boufala. Union Saint-Gilloise prowadził. Chwilę później wydawało się nawet, że będzie 0:2 dla Belgów. Bramka Boufala nie została jednak uznana, ponieważ Marokańczyk znajdował się na pozycji spalonej.
Ajax zbiera kolejne ciosy
Zły faza meczu Ajaksu nadal trwała i po 25 minutach zespół musiał grać już w dziesięcioosobowym składzie. Davy Klaassen interweniował przy strzale Ousseynou Nianga, ale zrobił to rękami. Pomocnik został wyrzucony z boiska, a goście wykonywali rzut karny. Promise David zachował spokój i umieścił piłkę w siatce. 0:2. Dziesięć minut przed swoją szansę miał Franjo Ivanovic, który na szczęście jej nie wykorzystał.
Tuż przed przerwą Farioli był zmuszony dokonać zmiany po kontuzji Christiana Rasmussena. Duńczyk po przyspieszeniu złapał się za ścięgno podkolanowe i musiał zostać zmieniony. Zastąpił go Kenneth Taylor, co wzmocniło jednocześnie pomoc zespołu. Po pięćdziesięciu minutach gry dramatyczna pierwsza połowa Ajaksu dobiegła końca.
Natychmiast po przerwie Farioli wykorzystał trzy zmiany. Ahmetcan Kaplan, Bertrand Traoré i Gaaei weszli na boisko w miejsce Daniele Ruganiego, Edvardsena i Berghuisa. Pięć minut po rozpoczęciu drugiej połowy Ivanovic oddał strzał w polu karnym Ajaksu, jednak jego próba skończyła się na strachu gospodarz . Ajax dokonał ostatniej zmiany w 61 minucie. Mika Godts zastąpił Rosę i zameldował się na pozycji lewoskrzydłowego. W drugiej odsłonie obraz gry stał się bardziej monotonny. Ajax pozwolił belgijskiemu przeciwnikowi rozgrywać piłkę, jednocześnie starając się wykorzystać nadarzające się szanse w ofensywie. Belgowie jednak nie byli tak przekonujący jak w pierwszej połowie, a Amsterdamczycy liczyli na szybkie skrzydła i na te, że jakość w ofensywie będzie w stanie wykreować coś konkretnego nawet przy graniu w osłabieniu. Osiem minut przed końcem regulaminowego czasu Ajax miał nieoczekiwaną okazję. Traoré opanował długą piłkę Hato i stworzył sobie okazję do strzału. Bramkarz Anthony Moris miał trudności ze strzałem gracz z Burkina Daso, ale uniemożliwił gospodarzom zdobycie bramki. Niewiele później bramkarz także interweniował po strzale Godtsa.
Taylor zapewnia wybuch radości na stadione
Ajax skorzystał z dodatkowej, szóstej zmiany na początku dogrywki. Jordan Henderson zastąpił bardzo zmęczonego walką Mokio. Wydawało się, że w tej sytuacji Ajax będzie musiał zadowolić się dotrwaniem do ewentualnych rzutów karnych. Ale trzy minuty po rozpoczęciu dogrywki Ajax wypracował rzut karny po dośrodkowaniu Traoré, które trafiło w rekę Christiana Burgessa. Rezerwowy Taylor strzelił w prawy róg i Ajax pokazał, że nawet grając długo w osłabieniu będzie umiał skutecznie atakować. 1:2! Goście starali się odpowiedzieć i chwilę później Ivanovic strzelił minimalnie obok bramki.
W drugiej części dogrywki Pasveer musiał znaleźć sposób na strzał Kokiego Machidy. Chwilę później bramkarz znów był ważny po obronie strzału Kevina Rodrigueza. Ajax już praktycznie tylko się bronił i zmęczenie bardzo dawało znać o sobie. W ostatniej fazie pojedynku Ajax grał już w dziewięciu – Hato dopadł skurcz i nie był w stanie kontynuować gry. Rzut wolny Anouara Ait El Hadja minął bramkę Ajaksu, a główka Maca Allistera również została obroniona przez weterana w bramce Ajaksu. Taylor w ostatniej minucie głową jeszcze uratował Ajax, wybijając piłkę spod bramki. Ostatecznie mecz zostanie zapamiętany jako spotkanie, które było w zasadzie przegrane w kontekście awansu, a ostatecznie Ajax po pięknej walce i ucieczce awansował do 1/8 finału Ligi Europy. Amsterdamczycy pokazali charakter i z bólem i trudnościami awansował do następnej rundy europejskich rozgrywek.
W kolejnej rundzie Ajax zmierzy się z Eintrachtem Frankfurt lub Olympique Lyon.
Ajax Amsterdam 1:2 Union Saint-Gilloise
Kenneth Taylor (93′, k.) – Kevin Mac Allister (16′), Promise David (28′, k.)
AJAX: Pasveer; Rosa (Godts 61′), Sutalo, Rugani (Kaplan 46′), Hato; Klaassen, Mokio (Henderson 91′), Fitz-Jim; Rasmussen (Taylor 41′), Berghuis (Traoré 46′), Edvardsen (Gaaei 46′)
UNION SAINT-GILLOISE: Moris; Khalaili (Fuseini 94′), Mac Allister, Burgess (Sykes 106′), Machida; Sadiki (Leysen 106′), Boufal (Ait El Hadj 61′), Rasmussen (Van de Perre 94′); Ivanovic, David (Rodriguez 73′), Niang
1 Comment
by rafael_77
W 1/8 gramy z Eintrachte Frankfurt, ale z taką grą jak wczorajsza to nie mamy powodu do optymizmu.