W czwartkowy wieczór Ajax miał okazję do rehabilitacji za wstydliwą porażkę z Heerenveen. Niewiele jednak z tego wyszło, a wynik może być mylący. Goszcząca Bodø/Glimt Johan Cruijff ArenA była świadkiem dobrej gry Norwegów i, przez większość czasu, bezsilności gospodarzy. Norwegowie długo prowadzili 2:0, jednak lepsza gra w samej końcówce dała kibicom choć trochę radości i remis Ajaksowi w pierwszym meczu Ligi Konferencji.

Więcej jakości od początku widzieliśmy w drużynie gości. Po raz pierwszy Bodø/Glimt zagroziło mocniej bramce gospodarzy po około dziesięciu minutach. Strzał lewego obrońcy Fredrika Bjørkana jednak z łatwością obronił Diant Ramaj. Ajax miał swoją szansę po strzale Chuby Akpoma – próbę tę bramkarz Kjetil Haug przeniósł nad poprzeczkę. A w 16. minucie, po kolejnej akcji gości, Ajax już stracił prowadzenie. Zawodnicy Bodø/Glimt z łatwością przebili się pod bramkę Ajaksu po kontrataku. Lewoskrzydłowy Jens Petter Hauge znalazł Grønbæka na dobrej pozycji. Pomocnik zaskoczył Ramaja strzelając w krótki róg. 0:1.

Bramka strzelona przez Norwegów z pewnością nie wpłynęła mobilizująco na gospodarzy. Minęło trochę czasu, nim Ajax ponownie zbliżył się do bramki przeciwnika. Kenneth Taylor sprytnie doszedł do sytuacji po ponad pół godzinie gry i spróbował uderzenia z dystansu. Jego strzał przeleciał nad bramką Hauga. Ten sam Haug został ponownie przetestowany pięć minut później kolejnym strzałem z dystansu. Tym razem próbował Jordan Henderson, ale jego próba również nie zagroziła FK Bodø/Glimt.

Tuż przed przerwą szczęście było po stronie gospodarzy. Słabe podanie Ramaja spadło pod nogi norweskiego napastnika, ten jednak w szesnastce nie był w stanie opanować piłki. Kilka chwil później Ajax stworzył kolejną stytuację. Po dobrej akcji Hlynssona, Islandczyk zagrał do Brobbeya będącego w polu karnym. Napastnik przytomnie zagrał do Akpoma, jednak Anglik skierował piłkę ponad poprzeczką bramki.

Van ‘t Schip spróbował coś zmienić w przerwie meczu kilkoma swoimi decyzjami. Born Sosa pojawił się na murawie za Devyne Renscha, natomiast Hlynsson i Akpom zamienili się miejscami. Nie przyniosło to oczekiwanego efektu, gdyż w 63. minucie drużyna FK Bodø/Glimt prowadziła już 2:0. Kolejny raz obrona Ajaksu zagrała na poziomie ostatniego meczu ligowego, a Grønbæk zrobił z tego użytek. Można mówić, że w przypadku pierwszego gola dla Norwegów, Ajax miał trochę pecha bo znowu niefortunnie interweniował Hato, a przy drugiej też obrona popełniła błąd. Nie zmienia to jednak faktu, że Norwedzy z pewnością bardziej zasługiwali na prowadzenie bo ich akcje niewątpliwie siały większe spustoszenie i były groźniejsze.

Van ‘t Schip próbował dalej. Świeże siły w postaci Carlosa Forbsa i Van den Boomena, który powrócił po kontuzji, również nie napędziły odpowiednio Ajaksu. Dopiero w 83. minucie zespół z Amsterdamu potrafił stworzyć pierwszą naprawdę niebezpieczną sytuację by strzelić gola. Berghuis przygotował piłkę dla Brobbeya, ale napastnikowi nie udało się skierować jej głową do bramki.

Ajax odwraca losy meczu w doliczonym czasie

W 89. minucie Brobbey został powalony na ziemię w polu karnym. Efekt: rzut karny dla Ajaksu, a goście kontynuują grę w dziesiątkę. Van den Boomen wykorzystuje rzut karny, ale to nie był jeszcze koniec emocji na dziś. Gol, wsparcie trybun, wszystko to sprawiło, że zawodnikom gospodarzy dopiero zaczęło się spieszyć i bardziej się zaangażowali. A w siódmej minucie doliczonego czasu gry Berghuis doprowadził do wyniku 2:2, po precyzyjnym strzale nad bramkarzem Haugiem.

W rezultacie Ajax jest w lepszej pozycji przed rewanżem w Norwegii w przyszłym tygodniu. Niby można tak napisać bo tak to zazwyczaj wygląda na papierze. Tu trzeba jednak brać poprawkę, że Ajax dziś szczęśliwie uratował remis, a zespołem sprawiającym lepsze wrażenie nie byli gospodarze…

 

 

 

Ajax Amsterdam 2:2 FK Bodø/Glimt

Branco van den Boomen (90+2′, k.), Steven Berghuis (90+7′) – Albert Grønbæk (16′, 63′)

AFC AJAX: Ramaj; Gooijer (Gaaei 90+2′), Šutalo, Hato, Rensch (Sosa 46′); Henderson, Taylor (Van den Boomen 71′); Berghuis, Akpom (Forbs 62′), Hlynsson (Rijkhoff 90+2′); Brobbey

Bodø/Glimt: Haug; Wembangomo, Moe, Gundersen (Bjørtuft 74′), Bjørkan; Fet (Saltnes 25′), Berg, Grønbæk (Kapskarmo 81′); Sørli (Gulliksen 46′), Evjen, Hauge (Zugelj 74′)

Zostaw komentarz