Ajax w niedzielne popołudnie zrobił krok w dobrym kierunku w walce o trzecie miejsce w Eredivisie. Kibice najpierw byli świadkami tego jak AZ i FC Twente straciły punkty w tej kolejce, a nastepnie Amsterdamczycy wygrali 4:1 z RKC Waalwijk. Gra drużyny Johna van ‘t Schipa nie przekonywała, ale lepsze momenty w grze pozwoliły na dopisanie trzech oczek w tabeli. Bohaterem meczu strzelec dwóch bramek – Brian Brobbey. Ajax ma trzy punkty straty do AZ i sześć do FC Twente.
Pierwszą okazję na bramkę, niemal natychmiast po rozpoczęciu meczu, miał Ajax. Brobbey utrzymał się przy piłce a następnie przygotował sytuację dla Stevena Berghuisa. Ten próbował umieścić piłkę w siatce, ale strzał skrzydłowego minął bramkę gości. Kilka minut później Berghuis ponownie wziął udział w akcji ofensywnej. Miał trochę miejsca na prawym skrzydle, precyzyjnie dośrodkował na głowę Bergwijna, który przytomnie odegrał głową do Brobbeya. Napastnik dopełnił formalności i uderzył z bliskiej odległości a Ajax wyszedł na prowadzenie. Kilka minut później pod bramką Ajaksu właściwie interweniował Jorrel Hato. Wydawało się, że Denilho Cleonise znalazł się w odpowiedniej sytuacji by zaskoczyć Dianta Ramaja, ale Hato pokazał swoją szybkość i pewnie interweniował w idealnym momencie.
Ajax nie cieszył się jednak z prowadzenia zbyt długo – już po piętnastu minutach RKC wyrównało. Zespół z Amsterdamu po dośrodkowaniu gości nie był w stanie odpowiednio wyjaśnić sytuacji i wyprowadzić piłki z okolicy linii bramkowej. Mimo przewagi zawodników gospodarzy zapanował chaos, w którym najlepiej odnalazł się Michiel Kramer. Zrobiło się 1:1. Po wyrównaniu wyniku przez RKC przez dłuższy czas nie działo się w zasadzie nic godnego uwagi. Następnie goście popełnili błąd w wyprowadzeniu piłki, w rezultacie Kenneth Taylor mógł rozegrał akcję z Berghuisem. Ostatecznie z dogodnej pozycji doświadczony skrzydłowy trafił w poprzeczkę.
Chwilę później Ajasowi udało się ponownie wyjść na prowadzenie. Brobbey, który w ostatnim czasie niemal co mecz udowadnia swoją wartość, znowu wziął na siebie obowiązek zdobycia bramki i go wypełnił. Otrzymał piłkę w polu karnym z rywalem na plecach, przez chwilę zasugerował obrońcy, że będzie podawał do kolegi, ale błyskawicznie się odwrócił zmylając w ten sposób piłkarza RKC. Następnie lewą nogą wykończył akcję perfekcyjnie i zmienił wynik na 2:1 po tej fantastycznej akcji. A RKC Waalwijk (częściowo przez słabą grę w obronie Ar’Jany’ego Marthy) jeszcze przed przerwą dwukrotnie zagroził bramce gospodarzy, ale najpierw Ramaj, a chwilę później Kristian Hlynsson dobrze interweniowali. Do szatni gracze schodzili przy wyniku 2:1.
Po przerwie Bergwijn szybko znalazł się na dogodnej pozycji, jednak zdecydował się na podanie do Hlynssona, który został zablokowany. Trzeba jednak zaznaczyć, że w pierwszej fazie drugiej części gry to głównie RKC Waalwijk stwarzało zagrożenie pod bramką rywala. Ajax nie stworzył żadnych realnych sytuacji, a goście mieli większe posiadanie piłki niż przed przerwą. Co więcej, Ajax musiał radzić sobie, gdy Tristan Gooijer, debiutant, który dziś zadebiutował w pierwszym składzie, musiał opuścić boisko. Prawy obrońca doznał kontuzji kolana i został zastąpiony przez Antona Gaaeia.
Po godzinie gry Ajax ponownie zagroził bramce gości na Johan Cruijff ArenA. Devyne Rensch przyspieszył akcję, wydawało się, że skutecznie skierował piłkę do Bergwijna, jednak zawodnik RKC Waalwijk popisał się dobrą interwencją. Z pewnością nie był to mecz, który zasługuje na większą uwagę, ale mimo to Ajax i tak podwyższył prowadzenie na 3:1. Zespół z Amsterdamu zaliczył udany atak, którego zwieńczeniem był strzał Hlynssonowa tuż przed linią pola karnego. Islandczyk zaskoczył Etienne’a Vaessena precyzyjnym uderzeniem i mógł cieszyć się razem z kolegami. Chwilę później Brobbey miał kolejną okazję na gola, ale nie udało mu się skierować piłki obok bramkarza RKC Waalwijk.
Dwadzieścia minut przed końcem spotkania Ajax miał okazję na zwiększenie prowadzenia do trzech goli. Gospodarze dobrze przedarli się lewym skrzydłem, po czym Bergwijn oddał strzał w kierunku bramki. Jego próba została jednak zablokowana. Tyle tylko, że zawodnik RKC by zablokować strzał kapitana Ajaksu użył ręki… Po konsultacji z VAR i sprawdzeniu sytuacji na monitorze Bas Nijhuis podyktował jedenastkę. Brobbey, chcąc zdobyć hat-tricka, wziął sytuację w swoje ręce. Próba napastnika Ajaksu była jednak nieudana i Vaessen zdołał ten strzał obronić. Piętnaście minut przed końcem meczu Brobbey w imponujący sposób wykorzystał swoje umiejętności fizyczne. Przedarł się prawym skrzydłem i wydawało się, że będzie w stanie odegrać skutecznie piłkę Bergwijnowi na 4:1, ale we wszystko wmieszał się obrońca gości. W tej fazie spotkania w grze RKC Waalwijk mogliśmy zobaczyć energię i nadzieje. Ajax jedynie szarpał w swojej grze ofensywnej, ale nie stwarzał żadnych realnych sytuacji.
Zmęczony Hlynsson opuścił boisko na dziesięć minut przed końcem i ustąpił miejsca Carlosowi Forbsowi, w rezultacie mogliśmy oglądać Berghuisa grającego na pozycji ofensywnego pomocnika. Dwie minuty po tej zmianie dobrą okazję miał RKC Waalwijk. Piłka została jednak uderzona niedokładnie i minęła bramkę Ajaksu. A my mogliśmy oglądać kolejną zmianę u gospodarzy. Brobbey wyglądał na bardzo zmęczonego i opuścił boisko, a Jaydon Banel mógł grać przez pozostałe dziesięć minut. A po dobrej akcji i podaniu Forbsa lewa nowa Berghuisa zafunkcjowała właściwie i prawoskrzydłowy ładnym strzałem z pierwszej piłki zaskoczył Vaessena.
Ajax ostatczenie pokonał 4:1 RKC Waalwijk, tylko momentami grając miło dla oka i stwarzając groźne sytuacje. Dziś na RKC to wystarczyło.
Ajax Amsterdam 4:1 RKC Waalwijk
Brian Brobbey (9′, 35′), Kristian Hlynsson (64′), Steven Berghuis (87′) – Michiel Kramer (15′)
AFC AJAX: Ramaj; Gooijer (Gaaei 53′), Rensch, Hato, Martha; Tahirović, Taylor, Hlynsson (Forbs 79′); Berghuis, Brobbey (Banel 82′), Bergwijn
RKC: Vaessen; Gaari, Lelieveld, Adewoye, Van den Buijs, Meijers; Roemeratoe, Seuntjens, Oukili; Cleonise, Kramer