W meczu na szczycie Eredivisie, Ajax zafundował swoim kibicom wieczór pełen emocji. Amsterdamczycy dwukrotnie odrabiali straty by ostatecznie zadać decydujący cios liderowi z Eindhoven. Wygrał zespół lepszy, Ajax stworzył więcej sytuacji do zdobycia bramki, co, na szczęście, znalazło dziś odzwierciedlenie na tablicy wyników. Ajax mocno dobierał się do PSV, a dzieła zniszczenia dokonały zmiany przeprowadzone przez Francesco Fariolego. Ajax – PSV 3:2!
PSV dobrze rozpoczęło spotkanie, ale pierwszą realną szansę na gola wykreował Ajax. Kian Fitz-Jim ściął do środka i uderzył na bramkę gości. Walter Benítez zapobiegł wpadnięciu piłki w długi róg. Jednak to PSV objęło prowadzenie. Była osiemnasta minuta. Luuk de Jong wyskoczył do dośrodkowania z rzutu rożnego wykonywanego przez Noa Langa, uwolnił się spod opieki Renscha i fenomenalnym strzałem głową dał gola przyjezdnym.
Ajax starał się o szybką odpowiedź i okazja pojawiła się już minutę później. Bertrand Traoré ograł Matteo Damsa po prawej stronie i podał piłkę Brianowi Brobbeyowi. Napastnik jednak nie umiał wykorzystać sytuacji. Przed przerwą Ajax miał jeszcze świetne okazje by doprowadzić do remisu. Traoré najpierw podał Devyne’owi Renschowi. Jednak Benítez zapobiegł utracie gola. Chwilę później próba zza pola karnego minęła bramkę.
Pod koniec pierwszej połowy Ajaksowi w końcu udało się zamienić dobrą grę na gola. Jorrel Hato został wypuszczony lewą stroną i pięknie dośrodkował w stronę Davy’ego Klaassena. Pomocnik udowodnił po raz kolejny, że potrzebuje tylko jednej okazji i świetnie strzelił głową: 1:1!. Przy takim wyniku obie drużyny udały się na przerwę.
Goście założyli mocny pressing po przerwie i aktywnie dążyli do strzelenia kolejnego gola. Pięć minut po wznowieniu gry PSV było bliskie by ponownie objąć prowadzenie. Lang znowu znalazł De Jonga sprytną piłką. Kapitan PSV wykończył akcję akrobatycznym strzałem, ale nie trafił idealnie. Jednak kilka minut PSV dopięło swego. Ivan Perisic otrzymał piłkę pod nogi i zdołał oddać mocny strzał w krótki róg, nie dając szans Remko Pasveerowi. 1:2.
Po godzinie gry PSV miało okazję na rozstrzygnięcie meczu dzięki Ismaelowi Saibariemu. Pomocnik otrzymał piłkę po podaniu Guusa Tila i przepuszczeniu De Jonga, ale uderzył obok bramki. Farioli zmieniał i, jak się okazało, trafił w dziesiątkę. Gracze, którzy pojawili się na boisku dali impuls by zrobić wszystko by wygrać ten mecz. Po drugiej stronie Traoré pokazał rezerwowym Mauro Júniorowi swoje plecy. Brobbeyowi nie udało się dosięgnąć dośrodkowania gracza z Burkina Faso, ale Ryan Flamingo wybił piłkę pod nogi Fitz-Jima, który z bliskiej odległości, strzałem pod poprzeczkę, zdobył bramkę na 2:2.
W 74. minucie Ajax ponownie wykorzystał błąd w obronie PSV. Zespół z Eindhoven próbował wyjść spod własnej bramki, ale Milik Tillman po świetnym pressingu Ajaksu, stracił piłkę i futbolówka znalazła się pod nogami rezerwowego Miki Godtsa. Belg mocno uderzył posłał piłkę w dalszy róg. 3:2! Sześć minut przed końcem wydawało się, że Ajax rozstrzygnie losy meczu dzięki rezerwowemu Kennethowi Taylorowi, ten jednak trafił w słupek. Dwie minuty później Benítez uniemożliwił Ajaksowi zdobycie czwartego gola. PSV napierało w końcowych minutach, ale Ajax świetnie się bronił i ostatecznie wygrał 3:2.
Maraton meczów dla Ajaksu wypada na razie niespodziewanie korzystnie. Amsterdamczycy mają do rozegrania jeszcze jeden zaległy mecz (ze Zwolle). W przypadku zwycięstwa Ajax będzie miał 2 punkty straty do lidera Eredivisie.
Ajax Amsterdam 3:2 PSV Eindhoven
Davy Klaassen (43′), Kian Fitz-Jim (66′), Mika Godts (74′) – Luuk de Jong (18′), Ivan Perisic (53′)
AJAX: Pasveer; Rensch, Sutalo, Baas, Hato; Klaassen (86′ Rugani), Henderson, Fitz-Jim (71′ Taylor); Traoré (86′ Berghuis), Brobbey (71′ Weghorst), Akpom (61′ Godts)
PSV: Benítez; Karsdorp, Flamingo (89′ Obispo), Boscagli, Dams (46′ Mauro Júnior); Tillman, Til (81′ Pepi), Saibari; Perisic (89′ Driouech), De Jong, Lang (72′ Bakayoko)
3 Comments
by Kilof
No proszę jak seria. Może początek bez polotu a skończymy w finale? Co jak historia z Ten Hagiem.
by ekselo1989
Jeżeli Farioli to zaplanował i obliczył, że gramy piach na Karabachu, Tilburgiem, ale z Feyenoordem i PSV wychodzimy na pełnym piecu, to szacunek. W jeden tydzień ograć taką śmieszną kadrą dwóch największych rywali, to już jest sztuka.
by Przemek
W końcu coś drgnęło, tak jak z Feyenoordem, ważne żeby wygrać zaległy mecz i zbliżymy się mocno do Psv, które dzięki nam przegrało swój pierwszy mecz w sezonie i straciło pierwsze punkty w sezonie.